Polecane samochody

Powrót do listy Powrót do listy

Elektryk tylko do miasta? To tak, jakby twierdzić, że koń nadaje się tylko do wożenia siana – obalam mit!

19.08.2025
Komunikaty prasowe

Elektryk tylko do miasta? To tak, jakby twierdzić, że koń nadaje się tylko do wożenia siana – obalam mit!

Wyobraź sobie, że ktoś mówi Ci: „Samochód elektryczny nadaje się tylko do miasta”.

To trochę tak, jakby stwierdzić, że pływać można tylko w wannie, a rowerem można jeździć wyłącznie po chodniku pod blokiem. Faktycznie, w pierwszych latach istnienia masowych EV można było odnieść takie wrażenie. Ale dziś?

Dzisiejsze elektryki mają zasięgi, o których 10 lat temu kierowcy aut spalinowych mogli tylko marzyć, a osiągi... cóż, są w stanie zawstydzić większość hot-hatchy.


„Bateria padnie po 100 km”

❌ Fakty:

Przy dzisiejszych prędkościach ładowania (250–350 kW) podróż z Warszawy nad Adriatyk wymaga mniej przerw niż wycieczka z teściową do Ikei – i to nawet licząc wizytę w restauracji po drodze.


„Na autostradzie to będzie męka”

❌ Rzeczywistość:

Dzisiejsze elektryki są stworzone do autostradowego cruisingu. Moment obrotowy dostępny od 0 obr./min oznacza, że wyprzedzanie TIR-a odbywa się szybciej niż wymówka spóźnionego studenta.

Przykłady:

A co z autostradami w Polsce? Sieć stacji HPC (High Power Charging) rozwija się tak szybko, że już dziś można podróżować między największymi miastami z ładowaniem po drodze krótszym niż średni czas na cappuccino i scrollowanie Instagrama.


„Na wakacje? Zapomnij”

❌ Tak, wciąż spotykam osoby, które uważają, że podróż EV na wakacje jest jak planowanie wyprawy na Marsa. Tymczasem:

Ładowarki HPC znajdziesz dziś nawet w Alpach, a w Norwegii pod fiordem możesz ładować się z widokiem na wodospad.

A w razie czego – ładujesz się w hotelu, rano odjeżdżasz z pełnym „bak… akumulatorem”. To luksus, którego spalinówka nigdy Ci nie da.


Podsumowanie z przymrużeniem oka

Mit „elektryk tylko do miasta” powinien trafić do tego samego kosza, w którym leżą:

Dzisiejsze EV potrafią więcej, jadą dalej i ładują się szybciej niż przeciętny kierowca jest w stanie wypić kawę na stacji.

A jeśli ktoś wciąż powtarza, że to auta wyłącznie miejskie – polecam posadzić go w Tesli Model S Plaid i obserwować, jak jego opinia zmienia się szybciej niż wskazówka prędkościomierza.